Nowa powieść jednego z najlepszych współczesnych pisarzy – Kena Folletta.

Historia poprzedzająca wydarzenia opisane w Filarach Ziemi, osadzona w Anglii u zarania nowej epoki: średniowiecza.

Jest rok 997 naszej ery, koniec wieków barbarzyństwa. Anglia na zachodzie mierzy się z atakami Walijczyków, a na wschodzie – wikingów. Lokalni przywódcy naginają królewskie zarządzenia do swoich celów, sprzeciwiając się władzy i nie dbając o los prostych ludzi. Ponieważ w kraju nie ma ściśle wytyczonego prawa, króluje chaos.
W tych burzliwych czasach splatają się losy trójki bohaterów. Życie młodego szkutnika zmienia się w chwili, gdy jego dom zostaje zniszczony przez wikingów, a jego rodzina musi uciekać do miejsca, w którym traktowani są jak intruzi… Pewna kobieta wychodzi za mąż z miłości i płynie z Normandii do Anglii, kraju swojego małżonka. Szybko jednak przekonuje się, że wśród zupełnie innych obyczajów i ludzi stale zaangażowanych w walkę o wpływy musi uważać na każdy swój krok… Mnich marzy o przekształceniu opactwa w centrum nauki, które będzie podziwiane w całej Europie.
Każde z nich wejdzie w niebezpieczny konflikt z przebiegłym i bezwzględnym biskupem, który złamie każde przykazanie, aby zwiększyć swoją władzę i bogactwo.

Czytaj tak jak lubisz


Twarda oprawa

Ebook

Audiobook

Wydanie specjalne

The Times

„Nikt nie snuje opowieści z równym mistrzostwem co Ken Follett!”

The Washington Post

„Kiedy wszystkim wydawało się, że epoka wielkich opowieści minęła bezpowrotnie, pojawił się Ken Follett.”

Daily Telegraph

„ Jeden z najlepszych pisarzy naszych czasów.”

The New York Times Book Reviews

„ Follett w mistrzowski i niezwykle obrazowy sposób
potrafi pokazać dramat i fakty historyczne.”

The Seattle Times

„Nikt nie jest w stanie opanować ogromnego, nieuporządkowanego biegu historii tak umiejętnie jak Ken Follett.”

Od Autora

Pod koniec pierwszego millenium nowożytnej ery śmiałe plany i marzenia bohaterów zostają brutalnie pokrzyżowane…

Choć zbliża się koniec epoki barbarzyństwa, lokalni przywódcy wciąż naginają prawo do swoich celów, sprzeciwiając się władzy i nie dbając o los prostych ludzi. Przemoc rządzi niepodzielnie, a rację ma najsilniejszy. W tych burzliwych czasach splatają się losy trojga jakże różnych bohaterów, którzy rozpaczliwie próbują dojrzeć na horyzoncie światło i sprawić, by świat wydobył się z mroku.
Edgar, młody szkutnik, który w napadzie wikingów stracił dom i ukochaną, rozpoczyna życie w nowym miejscu i wykorzystuje swoje zdolności, by uciec od poniżenia i nędzy. Lady Ragna opuszcza rodzinną Normandię, aby poślubić ukochanego mężczyznę, lecz kiedy dociera do Anglii, szybko przekonuje się, że wśród zupełnie innych obyczajów i ludzi skupionych na walce o wpływy musi uważać na każdy swój krok i mieć nadzieję na przetrwanie. Brat Aldred, ambitny mnich, marzy o stworzeniu biblioteki, za sprawą której jego klasztor stałby się największym centrum nauki w całym chrześcijańskim świecie. Wszyscy troje – każde z innych powodów – będą musieli zmierzyć się z przebiegłym i bezwzględnym biskupem, który złamie każde przykazanie, by zdobyć nieograniczoną władzę i bogactwo.
Jak zwykle u Folletta skrupulatny historyczny research zostaje subtelnie wpleciony w historię pełną niespodzianek i zwrotów akcji, opowieść o chciwości i ambicji oraz miłości i odwadze. Ale ożywienie zamierzchłej przeszłości nie było tym razem łatwym zadaniem…

Czytaj dalej
ROZMOWA Z KENEM FOLLETTEM

Dlaczego zdecydowałeś się na tytuł „Niech stanie się światłość”?
Ken Follett: Ta historia dzieje się u schyłku wieków ciemnych i u zarania średniowiecza. Ludzkość zmierza już, choć nie bez przeszkód, ku czasom bardziej światłym. Miałem też w pamięci sentencje z biblijnej Księgi Rodzaju:
I nazwał Bóg światłość dniem, a ciemność nazwał nocą. I tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy.
Rdz 1,5-1,6

Czy w powieści „Niech stanie się światłość” mamy do czynienia w przodkami bohaterów, których znamy już z trylogii „Kingsbridge”?
KF: Tak, choć nie są to ich bezpośredni przodkowie – czas akcji tych powieści jest zbyt odległy.

Akcja powieści „Niech stanie się światłość” rozgrywa się w czasach anglosaskich, dlaczego właśnie tamten okres wydał ci się tak atrakcyjny?
KF: To bardzo niespokojny czas wielkiego zamętu, co zawsze jest bardzo inspirujące i ciekawe dla pisarza i daje mu wiele możliwości fabularnych.

Jak wyglądało zbieranie materiałów do tej powieści?
KF: Przyznaję, że nie było łatwo. Z tamtych czasów nie przetrwały niemal żadne zapiski, niewiele też utrwalono w obrazach czy malowidłach. Budowle były wtedy drewniane, łatwo trawił je ogień. Odwiedziłem niemal wszystkie zachowane anglosaskie kościoły, spędziłem niemało czasu w anglosaskiej wiosce, którą zrekonstruowano w Stow. Odwiedziłem też muzeum w Oslo, gdzie można podziwiać okręt Wikingów, i przestudiowałem dokładnie Tkaninę z Bayeux – zarówno oryginał, jak i kopię znajdującą się w muzeum w Reading – ręcznie haftowane płótno przedstawiające podbój Anglii przez Wilhelma I Zdobywcę i bitwę pod Hastings w 1066 roku, jedno z najcenniejszych ikonograficznych źródeł historycznych zachowanych z tamtych czasów.

Czy współczesnemu czytelnikowi łatwo będzie odnaleźć się w realiach historycznych i społecznych tak odległej epoki?
KF: To prawda, że warunki życia były wtedy zupełnie inne niż współcześnie, lecz ludzie, tak jak dziś, zakochiwali się, walczyli na wojnie, pragnęli władzy i bogactwa, lub zemsty za doznane krzywdy.

Czy główne tematy, które podejmujesz w powieści „Niech stanie się światłość”, znajdują odzwierciedlenie w czasach współczesnych, a jeśli tak, to w jaki sposób?
KF: Opowieść rozgrywa się w czasach, gdy kształtuje się prawo we współczesnym rozumieniu, czyli takie samo dla wszystkich, niezależnie od stanu i pochodzenia. Sprawiedliwe prawo, wobec którego wszyscy są równi jest podstawą demokracji i wolności – to właśnie ono dało nam świat, jaki znamy dziś, i z jakiego jesteśmy dumni. Ta książka mówi więc o wydarzeniach fundamentalnych, choć dziś już zapomnianych.

Co sprawiło, że postanowiłeś tak bardzo cofnąć się w czasie?
KF: Zastanawiałem się, jak Kingsbridge stało się miastem. Wyobraziłem sobie miejsce gdzieś w Anglii, pośrodku niczego, a potem pomyślałem, jak by wyglądał jego rozwój i kim byliby jego budowniczowie… Chciałem wiedzieć, jak to wszystko się zaczęło.

Które miejsce wydało ci się najciekawsze, gdy zbierałeś materiały do tej powieści?
KF: Bez wątpienia muzeum w Bayeux, gdzie przechowywana jest legendarna Tkanina.

Recenzje

Sekretem udanej, uwielbianej przez czytelników serii powieściowej jest fundowanie im w każdej kolejnej książce, tego, co już zdążyli polubić, lecz w lekko zmodyfikowanych wariantach.

Ken Follett, w swoim najsłynniejszym cyklu, którego akcja rozciąga się już na parę stuleci, opanował ten trik do perfekcji. Choć w każdym tomie pojawiają się inni bohaterowie, wszystkich ich łączy jedno miejsce – Kingsbridge, które w powieści „Niech stanie się światłość” jest dopiero ideą.

Fani cyklu „Kingsbridge” wreszcie dowiedzą się, jak się to wszystko zaczęło, a autor – z myślą o największych miłośnikach serii – ukrył dla nich w treści książki, niczym wielkanocne pisanki, sporo smaczków i niespodzianek.

Washington Independent Review of Books

Kluczem do sukcesu Kena Folletta jest umiejętnie wplecenie wątków sensacyjnych w najwyższej próby powieść historyczną!


Podczas gdy opisywana rzeczywistość jest bogata w detale, akcja nigdy nie stoi w miejscu. Każdy rozdział wprost kipi od wydarzeń – dramatycznych, straszliwych lub zaskakujących. Gwałty, morderstwa, zdrady, grabieże, podpalenia, dzieciobójstwo – wszystko to następuje po sobie w bezlitosnym, emocjonującym korowodzie.
Autor rozjaśnia mroczny zakątek brytyjskiej historii swoją niebywałą inteligencją i wyjątkową energią narracyjną. „Niech stanie się światłość” to wyśmienity dodatek do cyklu „Kingsbridge” – miejmy nadzieję, że nie ostatni!

The Washington Post

Seks, przemoc i nieświęta ambicja… 
Wyśmienicie opowiedziana, wielowątkowa historia – Follett jest wybitnym powieściopisarzem! Fanów autora z pewnością ucieszy ten pełen emocji wypad w odległą przeszłość; 
do czasów, zanim Anglia stała się krajem szczęśliwym i przyjaznym.


Kirkus, Starred Review

Follett jest niezrównanym gawędziarzem, to dzięki temu wydarzenia z odległej przeszłości, 
o których opowiada są tak pasjonujące.


The Times

Tym, co wyróżnia Folletta, jest niesamowity wręcz talent do snucia opowieści 
– tej, nie będziecie w stanie odłożyć.


Independent

Trailer